“Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych… – mówi Jezus – Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Tak często sami sobą gardzimy z powodu naszej małości, słabości i upadków. Czy tego chce Bóg? Czy raczej nie pragnie On podnieść tego, kto upadł, i przywrócić mu życie? Pozwólmy Mu się ukochać w tym wszystkim, co w nas słabe i grzeszne, aby nas odnalazł i zaprowadził do swego domu, gdzie większa jest radość z jednego nawróconego niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych.