Mała Beatrice przyjęta była na nasz oddział z powodu poparzeń się owsianką –
ok 40% jej ciała była głęboko poparzona. Jak się to stało? Beatrice bawiła się koło
domu, a tutaj kuchnia czyli palenisko do gotowania znajdują się zazwyczaj na
zewnątrz domu. Przez nieuwagę dziewczynka wpadła w garnek z owsianką, która
o wiele gorzej niż woda powoduje poparzenia bo jest lepka, tłusta, ciężko ją usunąć
z ciała. Rany były na tyle głębokie, że każda zmiana opatrunku była robiona pod
znieczuleniem ketaminą gdy dziewczynka spała bo nie wytrzymała by bólu na żywo.
Mama Beatrice była w 9 miesiącu drugiej ciąży i dzielnie opiekowała się nią na
oddziale. Stan dziewczynki był ciężki choć stabilny lecz po tygodniu nagle pogorszył
się. Tego dnia rano u mamy rozpoczął się poród więc przyjęliśmy ją na oddział
położniczy. Stan Beatrice się pogarszał ale nie mówiliśmy tego mamie, by mogła w
spokoju urodzić swoje drugie dziecko. Niestety, Beatrice w południe odeszła po
cichu z tego świata a w chwilę potem na świecie zawitał jej młodszy braciszek.
Trudno było odróżnić u mamy łzy szczęścia i rozpaczy gdy niedługo potem
dowiedziała się o śmierci Beatrice...